Interactive Carols

Ach ubogi w żłobie

Ach ubogi żłobie,
Cóż ja widzę w tobie?
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej osobie,
Droższy widok niż ma niebo,
W maleńkiej osobie.

Zbawicielu drogi,
Takżeś to ubogi,
Opuściłeś śliczne niebo,
Obrałeś barłogi
Opuściłeś śliczne niebo,
Obrałeś barłogi

Czyżeś nie mógł Sobie,
W największej ozdobie,
Obrać pałacu drogiego,
Nie w tym leżeć żłobie?
Obrać pałacu drogiego,
Nie w tym leżeć żłobie?

Gdy na świat przybywasz,
Grzechy z niego zmywasz,
A na zmycie tej sprośności,
Gorzkie łzy wylewasz.
A na zmycie tej sprośności,
Gorzkie łzy wylewasz.

Któż tu nie struchleje,
Wszystek nie zdrętwieje,
Któż Cię widząc płaczącego,
Łzami nie zaleje?
Któż Cię widząc płaczącego,
Łzami nie zaleje?

Przed Tobą padamy,
Czołem uderzamy,
Witając Cię w tej stajence,
Między bydlętami.
Witając Cię w tej stajence,
Między bydlętami.

Zmiłuj się nad nami,
Obmyj z grzechów łzami
I przyjmij serca skruszone,
Które Ci składamy.
I przyjmij serca skruszone,
Które Ci składamy.

Anioł pasterzom mówił

Anioł pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził!
W Betlejem, nie bardzo podłym mieście
Narodził się w ubóstwie
Pan wszego stworzenia.

Chcąc się dowiedzieć tego
Poselstwa wesołego,
Bieżeli do Betlejem skwapliwie,
Znaleźli Dziecię w żłobie,
Maryję z Józefem.

Taki Pan chwały wielkiej
Uniżył się Wysoki.
Pałacu kosztownego żadnego
Nie miał zbudowanego
Pan wszego stworzenia!

O dziwne narodzenie,
Nigdy niewysłowione!
Poczęła Panna Syna w czystości,
Porodziła w całości
Panieństwa swojego

Już się ono spełniło,
Co pod figurą było.
Aarona różdżka ona zielona
Stała się nam kwitnąca
I owoc rodząca.

Słuchajcież Boga Ojca,
Jako wam Go zaleca:
"Ten ci Syn mój najmilszy, jedyny,
W raju wam obiecany.
Wy tego słuchajcie!"

Bogu bądź cześć i chwała,
Która by nie ustała
Jak Ojcu, tak i Jego Synowi
I Świętemu Duchowi
W Trójcy jedynemu.

Cicha noc

Cicha noc, święta noc
Pokój niesie ludziom wszem,
A u żłóbka Matka święta
Czuwa sama, uśmiechnięta,
Nad Dzieciątka snem,
Nad Dzieciątka snem.

Cicha noc, święta noc...
Pastuszkowie od swych trzód
Biegną wielce zadziwieni,
Za anielskim głosem pieni,
Gdzie się spełnił cud,
Gdzie się spełnił cud

Cicha noc, święta noc...
Narodzony Boży Syn,
Pan wielkiego majestatu,
Niesie dziś całemu światu
Odkupienie win,
Odkupienie win.

Do szopy hej pasterze

Do Szopy, hej pasterze,
Do Szopy, bo tam cud!
Syn Boży w żłobie leży,
by zbawić ludzki ród.

Śpiewajcie Aniołowie,
pasterze, grajcie Mu.
Kłaniajcie się Królowie,
nie budźcie Go ze snu.

Padnijmy na kolana,
to Dziecię to nasz Bóg,
Uczcijmy niebios Pana;
miłości złóżmy dług.

Śpiewajcie Aniołowie,
pasterze, grajcie Mu.
Kłaniajcie się Królowie,
nie budźcie Go ze snu.

O Boże niepojęty,kto
pojmie miłość Twą?
Na sianie wśród bydlęty,
masz tron i służbę swą.

Śpiewajcie Aniołowie,
pasterze, grajcie Mu.
Kłaniajcie się Królowie,
nie budźcie Go ze snu.

On Ojcu równy w Bóstwie
opuszcza niebo swe
A rodzi się w ubóstwie
i cierpi wszystko złe

Śpiewajcie Aniołowie,
pasterze, grajcie Mu.
Kłaniajcie się Królowie,
nie budźcie Go ze snu.

Bóg, Stwórca wiecznej chwały,
Bóg godzien wszelkiej czci,
patrz, w szopie tej zbutwiałej,
jak słodko On w niej śpi.

Śpiewajcie Aniołowie,
pasterze, grajcie Mu.
Kłaniajcie się Królowie,
nie budźcie Go ze snu.

Jezuniu mój najsłodszy,
Tobie oddaję się.
O skarbie mój najdroższy,
racz wziąć na własność mnie.

Śpiewajcie Aniołowie,
pasterze, grajcie Mu.
Kłaniajcie się Królowie,
nie budźcie Go ze snu.

Dzisiaj w Betlejem

Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem
wesoła nowina,
że Panna czysta, że Panna czysta
porodziła Syna.

Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi,
Anieli grają,
króle witają,
pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają

Maryja Panna, Maryja Panna
Dzieciątko piastuje,
i Józef Święty, i Józef Święty
Ono pielęgnuje.

Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi,
Anieli grają,
króle witają,
pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają

Choć w stajeneczce, choć w stajeneczce
Panna syna rodzi
Przecież On wkrótce, przecież On wkrótce
ludzi oswobodzi

Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi,
Anieli grają,
króle witają,
pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają

I Trzej Królowie, i Trzej Królowie
od wschodu przybyli
I dary Panu, i dary Panu
kosztowne złożyli

Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi,
Anieli grają,
króle witają,
pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają

Pójdźmy też i my, pójdźmy też i my
przywitać Jezusa
Króla nad królami, Króla nad królami
uwielbić Chrystusa

Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi,
Anieli grają,
króle witają,
pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają

Bądźże pochwalony, bądźże pochwalony
dziś, nasz wieczny Panie
Któryś złożony, któryś złożony
na zielonym sianie

Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi,
Anieli grają,
króle witają,
pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają

Bądź pozdrowiony, bądź pozdrowiony
Boże nieskończony
Wsławimy Ciebie, wsławimy Ciebie,
Jezu niezmierzony

Chrystus się rodzi,
nas oswobodzi,
Anieli grają,
króle witają,
pasterze śpiewają,
bydlęta klękają,
cuda, cuda ogłaszają

Gdy się Chrystus rodzi

Gdy się Chrystus rodzi
I na świat przychodzi,
Ciemna noc w jasności
Promienistych brodzi.
Aniołowie się radują,
Pod niebiosy wyśpiewują:

Gloria, gloria, gloria
In excelsis Deo!

Mówią do pasterzy,
Którzy trzód swych strzegli,
Aby do Betlejem
Czym prędzej pobiegli,
Bo się narodził Zbawiciel,
Wszego świata Odkupiciel.

Gloria, gloria, gloria
In excelsis Deo!

O niebieskie duchy
I posłowie nieba,
Powiedzcież wyraźniej
Co nam czynić trzeba,
Bo my nic nie pojmujemy,
Ledwo od strachu żyjemy.

Gloria, gloria, gloria
In excelsis Deo!

Idźcie do Betlejem,
Gdzie Dziecię zrodzone,
W pieluszki powite,
W żłobie położone.
Oddajcie Mu pokłon boski,
On osłodzi wasze troski.

Gloria, gloria, gloria
In excelsis Deo!

A gdy pastuszkowie
Wszystko zrozumieli,
Zaraz do Betlejem
Spieszno pobieżeli
I zupełnie tak zastali,
Jak anieli im zeznali.

Gloria, gloria, gloria
In excelsis Deo!

A stanąwszy w miejscu
Pełni zadumienia,
Iż się Bóg tak zniżył
Do swego stworzenia,
Padli przed Nim na kolana
I uczcili swego Pana.

Gloria, gloria, gloria
In excelsis Deo!

Wreszcie kiedy pokłon
Panu już oddali,
Z wielką wesołością
Do swych trzód wracali,
Że się stali być godnymi
Boga widzieć na tej ziemi.

Gloria, gloria, gloria
In excelsis Deo!

Gdy śliczna panna

Gdy śliczna Panna Syna kołysała,
Z wielkim weselem tak Jemu śpiewała.

Li li li li laj, moje Dzieciąteczko,
Li li li li laj, śliczne Paniąteczko.

Wszystko stworzenie, śpiewaj Panu swemu,
Pomóż w radości wielkiej sercu memu.

Li li li li laj, wielki Królewiczu,
Li li li li laj, niebieski Dziedzicu!

Sypcie się z nieba, liczni aniołowie,
Śpiewajcie Panu, Niebiescy duchowie

Li li li li laj mój wonny kwiateczku,
Li li li li laj w ubogim żłóbeczku!

Cicho wietrzyku, cicho południowy,
Cicho powiewaj, niech śpi Panicz nowy,

Li li li li laj, mój wdzięczny Synaczku,
Li li li li laj, miluchny Robaczku

Łączcie się w dziękach, wszystkie ziemskie dzieci
Niechaj się miłość w sercu waszym nieci

Li li li li laj, drogi Zbawicielu
Li li li li laj, nasz Odkupicielu

Hej w dzień narodzenia

Hej, w dzień narodzenia Syna jedynego
Ojca przedwiecznego, Boga prawdziwego
Wesoło śpiewajmy,
Chwałę Bogu dajmy.
Hej, kolęda, kolęda!

Panna porodziła niebieskie Dzieciątko,
W żłobie położyła małe Pacholątko.
Pasterze śpiewają,
Na multankach grają.
Hej, kolęda, kolęda!

Skoro pastuszkowie o tym usłyszeli,
Zaraz do Betlejem czym prędzej bieżeli.
Witają Dzieciątko,
Małe Pacholątko.
Hej, kolęda, kolęda!

I tak wszyscy społem wokoło stanęli,
Panu maleńkiemu wesoło krzyknęli:
"Witaj nam, Dzieciątko,
Niebieskie Paniątko."
Hej, kolęda, kolęda!

Jedyny dzień w roku

Jest taki dzień,
Bardzo ciepły, choć grudniowy.
Dzień, zwykły dzień,
W którym gasną wszystkie spory.
Jest taki dzień,
W którym radość wita wszystkich.
Dzień który już
Każdy z nas zna od kołyski.

Niebo ziemi
Niebu ziemia
Wszyscy, wszystkim ślą życzenia.
Drzewa ptakom
Ptaki drzewom
Tchnienie wiatru płatkom śniegu.

Jest taki dzień,
Tylko jeden raz do roku.
Dzień, zwykły dzień,
Który liczy się od zmroku.
Jest taki dzień,
Gdy jesteśmy wszyscy razem.
Dzień, piękny dzień,
Dziś nam rok go składa w darze.

Niebo ziemi
Niebu ziemia
Wszyscy, wszystkim ślą życzenia.
A gdy wszyscy usną wreszcie
Noc igliwia zapach niesie.

Jezus Malusieńki

Jezus malusieńki leży wśród stajenki
Płacze z zimna nie dała mu matula sukienki.
Płacze z zimna nie dała mu matula sukienki.

Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła,
w który Dziecię owinąwszy, siankiem go okryła
w który Dziecię owinąwszy, siankiem go okryła

Nie ma kolebeczki, ani poduszeczki,
We żłobie Mu położyła siana pod główeczki.
We żłobie Mu położyła siana pod główeczki.

Gdy Dziecina kwili, patrzy w każdej chwili.
Na Dzieciątko boskie w żłóbku,oko jej nie myli.
Na Dzieciątko boskie w żłóbku,oko jej nie myli

Panienka truchleje, a mówiąc łzy leje
O mój Synu! Wola Twoja, nie moja się dzieje.
O mój Synu! Wola Twoja, nie moja się dzieje.

Tylko nie płacz, proszę, bo żalu nie zniosę,
Dosyć go mam z męki Twojej, którą w sercu noszę.
Dosyć go mam z męki Twojej, którą w sercu noszę.

Pokłon oddawajmy, Bogiem go wyznajmy
To Dzieciątko ubożuchne ludziom ogłaszajmy.
To Dzieciątko ubożuchne ludziom ogłaszajmy.

Józefie stajenki, daj z ogniem fajerki
Grzać Dziecinę, sam co prędzej podpieraj stajenki.
Grzać Dziecinę, sam co prędzej podpieraj stajenki.

Niech Go wszyscy znają, serdecznie kochają
Za tak wielkie poniżenie chwałę Mu oddają
Za tak wielkie poniżenie chwałę Mu oddają.

Jezusa narodzonego wszyscy witajmy

Jezusa narodzonego wszyscy witajmy,
Jemu po kolędzie dary wzajem oddajmy.

Oddajmy wesoło, skłaniajmy swe czoło,
Skłaniajmy swe czoło Panu naszemu.

Oddajmy za złoto wiarę, czyniąc wyznanie,
Że to Bóg i człowiek prawy leży na sianie.

Oddajmy wesoło, skłaniajmy swe czoło,
Skłaniajmy swe czoło Panu naszemu

Oddajmy też na kadzidło Panu nadzieję,
Że Go będziem widzieć w niebie, mówiąc to śmiele.

Oddajmy wesoło, skłaniajmy swe czoło,
Skłaniajmy swe czoło Panu naszemu

Oddajmy za mirrę miłość na dowód tego,
Że Go nad wszystko kochamy z serca całego.

Oddajmy wesoło, skłaniajmy swe czoło,
Skłaniajmy swe czoło Panu naszemu

Przyjmij Jezu na kolędę te nasze dary,
Przyjmij serca, dusze nasze za swe ofiary.

Byśmy Cię samego kochali jak swego.
Stwórcę na niebie.

Mędrcy świata

Mędrcy świata, monarchowie,
Gdzie śpiesznie dążycie?
Powiedzcież nam, Trzej Królowie,
Chcecie widzieć Dziecię?

Ono w żłobie, nie ma tronu,
I berła nie dzierży,
A proroctwo Jego zgonu,
Już się w świecie szerzy.

Mędrcy świata, złość okrutna,
Dziecię prześladuje.
Wieść okropna, wieść to smutna,
Herod spisek knuje:

Nic monarchów nie odstrasza,
Do Betlejem śpieszą,
Gwiazda Zbawcę im ogłasza,
Nadzieją się cieszą.

Przed Maryją stają społem,
Niosą Panu dary.
Przed Jezusem biją czołem,
Składają ofiary.

Trzykroć szczęśliwi królowie,
Któż wam nie zazdrości?
Cóż my damy, kto nam powie,
Pałając z miłości?

Tak, jak każą nam kapłani,
Damy dar troisty:
Modły, pracę niosąc w dani,
I żar serca czysty.

To kadzidło, mirrę, złoto
Niesiem, Jezu szczerze,
Co dajemy Ci z ochotą,
Od nas przyjm w ofierze.

Mizerna cicha

Mizerna, cicha, stajenka licha,
Pełna niebieskiej chwały.
Oto leżący, przed nami śpiący
W promieniach Jezus mały

Nad nim anieli w locie stanęli
I pochyleni klęczą
Z włosy złotymi, z skrzydły białymi
Pod malowaną tęczą.

Wielkie zdziwienie, wszelkie stworzenie,
Cały świat orzeźwiony:
Mądrość mądrości, Światłość światłości,
Bóg-człowiek tu wcielony.

I oto mnodzy ludzie ubodzy,
Radzi oglądać Pana,
Pełni natchnienia, pełni zdziwienia
Upadli na kolana.

Długo wzdychali, długo czekali,
Aż niebo rozgorzało,
Piekło zawarte, niebo otwarte,
Słowo się Ciałem stało.

Radość na ziemi, Pan nad wszystkimi
Roztacza blask poranny.
Przepaść zawarta, upadek czarta,
Zstępuje Pan nad pany.

Hej, ludzie prości, Bóg z nami gości,
Skończony czas niedoli.
On daje siebie, chwała na Niebie,
Pokój wam dobrej woli.

O gwiazdo betlejemska

O gwiazdo betlejemska,
Zaświeć na niebie mym,
Tak szukam Cię wśród nocy,
Tęsknie za światłem twym.

Zaprowadź do stajenki,
Leży tam Boży Syn,
Bóg - Człowiek z Panny Świętej,
Dany na odkup win.

O, nie masz go już w szopce,
Nie masz go w żłóbku tam,
Więdz gdzie pójdziemy Chryste?
Gdzie się ukryłeś nam?

Pójdziemy przed ołtarze,
Wzniecić miłości żar,
I hołd Ci niski oddać,
To jest nasz wszystek dar.

Ja nie wiem o mój Panie,
Któryś miał w żłobie tron,
Czy dusza moja biedna,
Milsza Ci jest niż on.

Ulituj się nade mną
Błagać Cię kornie śmiem,
Gdyś stajnią nie pogardził
Nie gardź i sercem mym

Pójdźmy wszyscy do stajenki

Pójdźmy wszyscy do stajenki, do Jezusa i Panienki
Powitajmy Maleńkiego i Maryję Matkę Jego

Witaj, Jezu ukochany, od Patriarchów czekany
Od Proroków ogłoszony, od narodów upragniony

Witaj, Dzieciąteczko w żłobie, wyznajemy Boga w Tobie
Coś się narodził tej nocy, byś nas wyrwał z czarta mocy

Witaj Jezu nam zjawiony, witaj, dwakroć narodzony
Raz z Ojca przed wieków wiekiem, a teraz z Matki człowiekiem

Któż to słyszał takie dziwy? Tyś człowiek i Bóg prawdziwy
Ty łączysz w Boskiej osobie dwie natury różne sobie

O Jezu, nasze kochanie, czemu nad niebios mieszkanie
Przekładasz nędzę, ubóstwo i wyniszczasz swoje Bóstwo?

O szczęśliwi pastuszkowie, któż radość waszą wypowie!
Czego ojcowie żądali, wyście pierwsi oglądali

Miłości, to Twojej dzieło z miłości początek wzięło
Byś nas zrównał z aniołami, poniżasz się między nami

Spraw to, Jezu, Boskie Dziecię, niech Cię kochamy nad życie
Niech miłością odwdzięczmy miłość, której doznawamy

Święta Panno, Twa przyczyna niech nam wyjedna u Syna
By to Jego narodzenie zapewniło nam zbawien

Przybieżeli do Betlejem

Przybieżeli do Betlejem pasterze,
Grając skocznie Dzieciąteczku na lirze.

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi.

Oddawali swe ukłony w pokorze
Tobie z serca ochotnego, o Boże

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi.

Anioł Pański sam ogłosił te dziwy,
Których oni nie słyszeli, jak żywy

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi

Dziwili się napowietrznej muzyce
i myśleli, co to będzie za Dziecię?

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi

Oto mu się wół i osioł kłaniają,
Trzej królowie podarunki oddają

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi

I anieli gromadami pilnują
Panna czysta wraz z Józefem piastują

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi

Poznali Go Mesjaszem być prawym
Narodzonym dzisiaj Panem łaskawym

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi

My go także Bogiem, Zbawcą już znamy
I z całego serca wszyscy kochamy

Chwała na wysokości, chwała na wysokości,
A pokój na ziemi

Skrzypi wóz

Skrzypi wóz, wielki mróz
wielki mróz na ziemi.

Trzej królowie jadą
złoto, mirrę kładą.

Hej, kolęda, kolęda.

A komu takiemu
Dzieciątku małemu.

Cóż to za Dzieciątko,
musi być paniątko.

Hej, kolęda, kolęda

To Jezus maluśki,
to Dzieciątko krasne.

Cichutkie, malutkie
jak słoneczko jasne.

Hej, kolęda, kolęda

Pasterze na lirze,
na skrzypeczkach grali.

Beztroscy do szopy
prędko podążali.

Hej, kolęda, kolęda

Pójdę ja do Niego
poproszę od Niego.

"Daj nam Boże Dziecię
pokój na tym świecie"

Hej, kolęda, kolęda.

Tryumfy Króla Niebieskiego

Tryumfy Króla Niebieskiego
Zstąpiły z nieba wysokiego.

Pobudziły pasterzów,
Dobytku swego stróżów
Śpiewaniem, śpiewaniem, śpiewaniem

Chwała bądź Bogu w wysokości,
A ludziom pokój na niskości.

Narodził się Zbawiciel,
Dusz ludzkich Odkupiciel
Na ziemi, na ziemi na ziemi.

Zrodziła Maryja Dziewica
Wiecznego Boga bez rodzica,

By nas z piekła wybawił
A w niebieskich postawił
Pałacach, pałacach, pałacach

Pasterze w podziwieniu stają
Tryumfu przyczynę badają,

Co się nowego dzieje,
Że tak światłość jaśnieje
Nie wiedząc, nie wiedząc, nie wiedzą

Że to Bóg, gdy się dowiedzieli,
Swej trzody w polu odbieżeli.

Spieszą na powitanie
Do betlejemskiej stajni
Dzieciątka, Dzieciątka, Dzieciątka.

Niebieskim światłem oświeceni,
Pokornie przed Nim uniżeni,

Bogiem Go być prawdziwym
Z serca afektem żywym
Wyznają, wyznają, wyznają

I które mieli z sobą dary,
Dzieciątku dają na ofiary.

- Przyjmij, o Narodzony,
Nas i dar przyniesiony
Z ochotą, z ochotą, z ochotą

A potem Maryi cześć dają,
Za matkę Boską Ją uznają.

Tak nas uczą przykładem,
Jak iść mamy ich śladem
Statecznie, statecznie, stateczni

W żłobie leży

W żłobie leży, któż pobieży
Kolędować małemu
Jezusowi Chrystusowi
Dziś nam narodzonemu?

Pastuszkowie, przybywajcie,
Jemu wdzięcznie przygrywajcie
Jako Panu naszemu

My zaś sami z piosneczkami
Za wami pospieszymy,
A tak tego maleńkiego,
Niech wszyscy zobaczymy,

Jak ubogo narodzony
Płacze w stajni położony,
Więc go dziś ucieszymy

Naprzód tedy, niechaj wszędy
Zabrzmi świat z wesołości,
Że posłany jest nam dany,
Emmanuel w niskości!

Jego tedy przywitajmy,
Z aniołami zaśpiewajmy:
Chwała na wysokości!

Witaj, Panie, cóż się stanie,
Że rozkosze niebieskie
Opuściłeś a zstąpiłeś
Na te niskości ziemskie?

"Miłość Moja to sprawiła,
By człowieka wywyższyła
Pod nieba empirejskie

Przecz w żłóbeczku, nie w łóżeczku,
Na sianku położony,
Precz z bydlęty, nie z panięty,
W stajni jesteś złożony?

"By człek sianu przyrównany,
Grzesznik bydlęciem nazwany
Przeze Mnie był zbawiony."

Twoje państwo i poddaństwo
Jest świat cały, o Boże.
Tyś polny kwiat, czemuż Cię świat
Przyjąć nie chce, choć może?

"Bo świat doczesne wolności
Zwykł kochać, a Mnie zaś w złości
Ściele krzyżowe łoże."

W Ramie głosy pod niebiosy
Wzbijają się Racheli,
Gdy swe syny bez przyczyny
W krawej widzi kąpieli

"Większe Mnie dla nich kąpanie
W krwawym czeka oceanie
Skąd niebo będą mieli."

Wśród nocnej ciszy

Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi:
wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi.

Czem prędzej się wybierajcie,
Do Betlejem pośpieszajcie
Przywitać Pana.

Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie
z wszystkimi znaki, danymi sobie.

Jako Bogu cześć Mu dali,
A witając zawołali
Z wielkiej radości, z wielkiej radości

Ach witaj, Zbawco, z dawna żądany,
cztery tysięcy lat wyglądany.

Na Ciebie króle, prorocy
Czekali, a Tyś tej nocy
Nam się objawił.

I my czekamy na Ciebie Pana,
a skoro przyjdziesz na głos kapłana,

Padniemy na twarz przed Tobą,
I wierząc, żeś jest pod osłoną
Chleba i wina.